Villa Artis Online 10.07.2020
Cykl wydarzeń artystycznych w Willi Decjusza w wirtualnej odsłonie.
Villa Artis Online
Stanisław Słowiński , „Ballada” na skrzypce solo
Brzmienie muzyki, temperament, pasja - to wszystko oraz piękno historycznych wnętrz odnajdziemy w prapremierowej Villa Artis Online, przedstawiającej utwór specjalnie skomponowany do tej edycji przez Stanisława Słowińskiego. Niecodzienna koncertowa przestrzeń – drewniana, zabytkowa klatka schodowa, na co dzień wydająca swoją charakterystyczną melodię lekko skrzypiących schodów za sprawą wirtuozerskiej gry wypełniła się pełnym brzmieniem…skrzypiec. Co więcej, kompozycja zapowiada dużo większe wydarzenie, na które już niebawem zapraszamy do ogrodów Willi Decjusza.
Stanisław Słowiński , „Ballada” na skrzypce solo
Brzmienie muzyki, temperament, pasja - to wszystko oraz piękno historycznych wnętrz odnajdziemy w prapremierowej Villa Artis Online, przedstawiającej utwór specjalnie skomponowany do tej edycji przez Stanisława Słowińskiego. Niecodzienna koncertowa przestrzeń – drewniana, zabytkowa klatka schodowa, na co dzień wydająca swoją charakterystyczną melodię lekko skrzypiących schodów za sprawą wirtuozerskiej gry wypełniła się pełnym brzmieniem…skrzypiec. Co więcej, kompozycja zapowiada dużo większe wydarzenie, na które już niebawem zapraszamy do ogrodów Willi Decjusza.
Rozmowy o muzyce
IKWD: Dlaczego Ballada?
S.S: To jest utwór, który bardzo mocno się łączy z tym czasem dziwnym, który teraz nastał, czasem izolacji i walki z epidemią, która nas dotknęła. Utwór, który napisałem dosłownie dwa tygodnie temu, pracując teraz nad kolejnym solowym albumem. Chciałbym zagrać go jako preludium do wydarzenia, które mam nadzieję, że zgodnie z naszymi pierwotnymi planami będzie mogło się odbyć w Willi Decjusza już jesienią. Mamy zaplanowany duży koncert - galę finałową trasy koncertowej, która jakby teraz jest w toku, a została zawieszona. Właśnie ten utwór Ballada, to znaczy solo jako intro do tego, co planujemy na jesień.
IKWD: Czy muzyka wszędzie brzmi jednakowo, czy wręcz przeciwnie wyczuwalne są różnice w zależności od charakteru miejsca? Proszę opisać Pana osobiste odczucia związane z wykonywaniem utworów w Willi Decjusza?
S.S: Miejsce ma absolutnie kolosalny wpływ na to jak muzyka brzmi, nie tylko jeżeli chodzi o aspekt czysto techniczny, czyli akustykę miejsca. W Willi Decjusza jest naprawdę piękna akustyka, piękne wnętrza, które oprócz tego, że fajnie brzmią, to też są bardzo inspisujące wizualnie przez klimat, czy w ogóle przez całe otoczenie tego miejsca. Wpływ miejsca na wykonywaną muzykę jest olbrzymi i składają się na to te wszystkie aspekty, o których mówiłem. Ale też zawsze bardzo istotną rolę odgrywają ludzie, którzy w tym miejscu są i słuchają. Teraz nie mamy możliwości spotykać się tak jak na co dzień z publicznością, ale świetne jest to, że możemy za pośrednictwem właśnie nagrań, klipów, transmisji jednak tą muzyką się z ludźmi wymieniać. Także bardzo się cieszę, że wciąż mamy tę opcję i wciąż możemy dużo pokazać.
IKWD: Jesteśmy świadkami i uczestnikami kryzysu - zdrowotnego, politycznego ale też społecznego. Jak wobec tych wyzwań powinny reagować instytucje i ludzie kultury, w tym artyści? Jaka może być ich rola w czasie wielkiej kwarantanny?
S.S: Z mojej strony wydaje mi się, że jest to dobry czas na to, żeby paradoksalnie absolutnie nie zwalniać tempa, tylko cały czas działać, cały czas pisać nowe rzeczy, malować nowe rzeczy, kręcić nowe rzeczy, w zależności od tego na gruncie jakiej sztuki ktoś operuje. Zdecydowanie myślę, że jest to taki czas, który można wykorzystać na mnóstwo różnych rzeczy, na które po prostu na co dzień nie ma czasu, bo wiadomo, że wir, w który się wpada przy realizacji bieżących działań zawsze jest duży. Ja osobiście poświęcam ten czas na to, żeby dograć płyty, które jeszcze są niedograne, przygotować kolejne, które w przyszłym roku chcę wydać.
Jeżeli chodzi o instytucje kultury, to wydaje mi się, że zdecydowanie bardzo dobrym tropem byłoby, żeby zaprogramować drugi tor działań, które mogłyby ułatwiać artystom działanie mobilne, dlatego, że ta sytuacja, która trwa teraz kiedyś się skończy, pewnie prędzej niż nam się wydaje. Natomiast z całą pewnością taki tryb działań mobilnych, który umożliwiałby teraz ludziom zaistnienie, byłby świetny, a dodatkowo byłby bardzo dużym plusem na potem, kiedy będzie już można występować normalnie. Wiem, że jest wiele osób, które oczywiście na co dzień radzą sobie w sieci, natomiast wciąż jest mnóstwo świetnych artystów, którzy mają z tym jakiś problem. Myślę, że taka okazja jaka jest teraz, byłaby dobrą szansą dla ludzi, którzy jeszcze do tej sfery wirtualnej nie do końca się przekonali, i ich sztuki nie można doświadczać mobilnie. Myślę, że jest to dobry moment, by właśnie wprowadzić programy, które takich ludzi zaktywizują.
S.S: To jest utwór, który bardzo mocno się łączy z tym czasem dziwnym, który teraz nastał, czasem izolacji i walki z epidemią, która nas dotknęła. Utwór, który napisałem dosłownie dwa tygodnie temu, pracując teraz nad kolejnym solowym albumem. Chciałbym zagrać go jako preludium do wydarzenia, które mam nadzieję, że zgodnie z naszymi pierwotnymi planami będzie mogło się odbyć w Willi Decjusza już jesienią. Mamy zaplanowany duży koncert - galę finałową trasy koncertowej, która jakby teraz jest w toku, a została zawieszona. Właśnie ten utwór Ballada, to znaczy solo jako intro do tego, co planujemy na jesień.
IKWD: Czy muzyka wszędzie brzmi jednakowo, czy wręcz przeciwnie wyczuwalne są różnice w zależności od charakteru miejsca? Proszę opisać Pana osobiste odczucia związane z wykonywaniem utworów w Willi Decjusza?
S.S: Miejsce ma absolutnie kolosalny wpływ na to jak muzyka brzmi, nie tylko jeżeli chodzi o aspekt czysto techniczny, czyli akustykę miejsca. W Willi Decjusza jest naprawdę piękna akustyka, piękne wnętrza, które oprócz tego, że fajnie brzmią, to też są bardzo inspisujące wizualnie przez klimat, czy w ogóle przez całe otoczenie tego miejsca. Wpływ miejsca na wykonywaną muzykę jest olbrzymi i składają się na to te wszystkie aspekty, o których mówiłem. Ale też zawsze bardzo istotną rolę odgrywają ludzie, którzy w tym miejscu są i słuchają. Teraz nie mamy możliwości spotykać się tak jak na co dzień z publicznością, ale świetne jest to, że możemy za pośrednictwem właśnie nagrań, klipów, transmisji jednak tą muzyką się z ludźmi wymieniać. Także bardzo się cieszę, że wciąż mamy tę opcję i wciąż możemy dużo pokazać.
IKWD: Jesteśmy świadkami i uczestnikami kryzysu - zdrowotnego, politycznego ale też społecznego. Jak wobec tych wyzwań powinny reagować instytucje i ludzie kultury, w tym artyści? Jaka może być ich rola w czasie wielkiej kwarantanny?
S.S: Z mojej strony wydaje mi się, że jest to dobry czas na to, żeby paradoksalnie absolutnie nie zwalniać tempa, tylko cały czas działać, cały czas pisać nowe rzeczy, malować nowe rzeczy, kręcić nowe rzeczy, w zależności od tego na gruncie jakiej sztuki ktoś operuje. Zdecydowanie myślę, że jest to taki czas, który można wykorzystać na mnóstwo różnych rzeczy, na które po prostu na co dzień nie ma czasu, bo wiadomo, że wir, w który się wpada przy realizacji bieżących działań zawsze jest duży. Ja osobiście poświęcam ten czas na to, żeby dograć płyty, które jeszcze są niedograne, przygotować kolejne, które w przyszłym roku chcę wydać.
Jeżeli chodzi o instytucje kultury, to wydaje mi się, że zdecydowanie bardzo dobrym tropem byłoby, żeby zaprogramować drugi tor działań, które mogłyby ułatwiać artystom działanie mobilne, dlatego, że ta sytuacja, która trwa teraz kiedyś się skończy, pewnie prędzej niż nam się wydaje. Natomiast z całą pewnością taki tryb działań mobilnych, który umożliwiałby teraz ludziom zaistnienie, byłby świetny, a dodatkowo byłby bardzo dużym plusem na potem, kiedy będzie już można występować normalnie. Wiem, że jest wiele osób, które oczywiście na co dzień radzą sobie w sieci, natomiast wciąż jest mnóstwo świetnych artystów, którzy mają z tym jakiś problem. Myślę, że taka okazja jaka jest teraz, byłaby dobrą szansą dla ludzi, którzy jeszcze do tej sfery wirtualnej nie do końca się przekonali, i ich sztuki nie można doświadczać mobilnie. Myślę, że jest to dobry moment, by właśnie wprowadzić programy, które takich ludzi zaktywizują.
Stanisław Słowiński
Stanisław Słowiński - skrzypek, aranżer, kompozytor, producent muzyczny, multiinstrumentalista.
Związany z muzyką od najmłodszych lat. W latach 2010-2012 student Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie skrzypiec dr hab. Roberta Kabary; po dwóch latach studiów na wydziale muzyki klasycznej poświęcił się całkowicie muzyce improwizowanej. Stawia nacisk na wszechstronny rozwój muzyczny; uczestniczył w licznych kursach mistrzowskich i lekcjach otwartych kształcąc się jako skrzypek w zakresie muzyki klasycznej oraz jazzu - pod okiem m.in.: Marka Feldmana, Adama Bałdycha, Michała Urbaniaka, Peter'a Buck'a, Łukasza Syrnickiego, Wiesława Kwaśnego, Grigorija Zhyslina, Kaji Danczowskiej, Ariego Putiainena. Warsztat kompozytorski doskonalił również jako uczestnik pierwszej edycji FMF Master Classes for Young Composers w Alvernia Studio, w ramach których swoje wykłady prezentowali m.in. Trevor Morris, Diego Navarro, Robert Elhai, Michael Todd czy Robert Messinger.
Jest współtwórcą nowego gatunku muzycznego: akustroniki.
Współtworzy autorskie projekty; m.in. Stanisław Słowiński Quintet, AKT, DUCH, J.A.S.S Trio, Vetur Blóm, Orkiestra Rzeczypospolitej Krakowskiej. Ma w swoim dorobku dziesiątki utworów, które aranżował i komponował; od utworów elektronicznych, na skrzypce solo, przez kwartety smyczkowe, składy jazzowe, aż po utwory orkiestrowe. Jest współzałożycielem i realizatorem krakowskiego InfraSound Studio.
Laureat Grand Prix 39. Międzynarodowego Konkursu Młodych Zespołów Jazzowych Jazz Juniors z autorskim projektem Stanisław Słowiński Quintet.
Laureat Nagrody Publiczności na I Międzynarodowym Jazzowym Konkursie Skrzypcowym im. Zbigniewa Seiferta.
Laureat Stypendium Twórczego Miasta Krakowa 2014.
Wielokrotnie nominowany w kategoriach "Skrzypce" oraz "Nowa nadzieja" w ankiecie Jazz Top czytelników Jazz Forum.
Związany z muzyką od najmłodszych lat. W latach 2010-2012 student Akademii Muzycznej w Krakowie w klasie skrzypiec dr hab. Roberta Kabary; po dwóch latach studiów na wydziale muzyki klasycznej poświęcił się całkowicie muzyce improwizowanej. Stawia nacisk na wszechstronny rozwój muzyczny; uczestniczył w licznych kursach mistrzowskich i lekcjach otwartych kształcąc się jako skrzypek w zakresie muzyki klasycznej oraz jazzu - pod okiem m.in.: Marka Feldmana, Adama Bałdycha, Michała Urbaniaka, Peter'a Buck'a, Łukasza Syrnickiego, Wiesława Kwaśnego, Grigorija Zhyslina, Kaji Danczowskiej, Ariego Putiainena. Warsztat kompozytorski doskonalił również jako uczestnik pierwszej edycji FMF Master Classes for Young Composers w Alvernia Studio, w ramach których swoje wykłady prezentowali m.in. Trevor Morris, Diego Navarro, Robert Elhai, Michael Todd czy Robert Messinger.
Jest współtwórcą nowego gatunku muzycznego: akustroniki.
Współtworzy autorskie projekty; m.in. Stanisław Słowiński Quintet, AKT, DUCH, J.A.S.S Trio, Vetur Blóm, Orkiestra Rzeczypospolitej Krakowskiej. Ma w swoim dorobku dziesiątki utworów, które aranżował i komponował; od utworów elektronicznych, na skrzypce solo, przez kwartety smyczkowe, składy jazzowe, aż po utwory orkiestrowe. Jest współzałożycielem i realizatorem krakowskiego InfraSound Studio.
Laureat Grand Prix 39. Międzynarodowego Konkursu Młodych Zespołów Jazzowych Jazz Juniors z autorskim projektem Stanisław Słowiński Quintet.
Laureat Nagrody Publiczności na I Międzynarodowym Jazzowym Konkursie Skrzypcowym im. Zbigniewa Seiferta.
Laureat Stypendium Twórczego Miasta Krakowa 2014.
Wielokrotnie nominowany w kategoriach "Skrzypce" oraz "Nowa nadzieja" w ankiecie Jazz Top czytelników Jazz Forum.